Propozycja nie do odrzucenia

W większości wirtualnych mikronacji istnieje coś takiego jak wolny rynek, chociaż nie zawsze jest czym handlować to każdy ma prawo wymyślić własny produkt i próbować go sprzedać. Nie są to złe, czy szkodliwe praktyki – ogólnie przyjęte za poprawne, właściwie zazwyczaj przynoszą wymierne korzyści całemu społeczeństwu zwiększając aktywność w mikronacji. Niestety ostatnio w Trizondalu ujawniają się także problemy wynikające z takiego rozwiązania, a chodzi konkretnie o agresywny marketing, czyli próbę sprzedaży na siłę tego, czego tak naprawdę nikt nie potrzebuje.  Jako, że problem dotyczy Dalmencji, a więc regionu Trizondalu, w którym Górnicza ma swoją siedzibę to musimy ten problem opisać – innej możliwości nie ma.

6 sierpnia 2011 roku zostaje otworzony temat „Do przyjaciół ragulej”, którego autorem jest Ferenc von Landsbergen (dawniej Ferencas Bokassa). W imieniu partii „Nasza Rzecz” (jak wynika z podpisu) zapytuje skąd pochodzi nazwa Las Libertes (lub też Las Libertas) – nazwa stolicy hazardu Dalmencji. Po krótkiej debacie społecznej okazuje się, że nazwa ta wiąże się z wielkim konkursem nadawania nazw miejscowościom zamkniętym w ówczesnym Księstwie Trizondalu, a autorem pomysłu miał być sam Krzysztov von Latoo (jego autorstwo nie jest informacją do końca potwierdzoną). Można śmiało rzec, że nazwa ta ma swoje korzenie głębiej (powstała w roku 2007/8, a mamy 2011!) niż wielu Trizondalczyków zdążyło zapuścić je w Trizondalu. A więc sprawa rozwiązana, dochodzenie społeczne zakończone?

Jednak założyciel tematu Ferenc dopytuje w jakim języku jest owa nazwa.  Stawia śmiałą tezę, że jeśli po hiszpańsku to należy ją zmienić, a ponieważ nazwa ta brzmi jak stamtąd to mieszkańcy Dalmencji będą zmuszeni ją zmienić ze względu na niezgodność z regułami hiszpańskiego (czy istnieją jakieś reguły w  jakimkolwiek języku od których tworzy się nazwy miejscowości?!), otóż bowiem obecna nazwa:

 nazwa „Las Libertas” jest tak samo hiszpańska jak http://gazetaczarnegokraju.wordpress.com/ ma rosyjską nazwę w nagłówku, taki fakt.

– jak napisał na forum autor tematu. Jednak oto mieszkańcy Dalmencji i całego v-świata nie smućcie się, nadchodzi wybawienie. Ferenc proponuje konsultacje rządu Dalmencji (nie istnieje taki organ) z nim i to za jedyne 19,99 marki. Taka niesamowita promocja na produkt (należących do tych opisanych w pierwszym akapicie) godna była rozważania przez władze. Przy czym mieszkańcy Dalmencji dostali prawo nie zmieniać historycznej nazwy, ale równoznaczne jest to z robieniem pornografii z języka hiszpańskiego (dobrze, że nie polskiego jednak). Niestety zacofane władze Gubernatorstwa zasugerowały składającemu ofertę konflikt interesów: oto on jako patriota lokalny z iście patriotycznych pobudek miałby wnieść o zmianę nazwy, a tutaj nagle chce na tym zarobić. Na szczęście (lub nieszczęście) nie czuje on żadnego patriotyzmu do Dalmencji, a więc jak wynika z tego chodzi o zysk.  Poza taką sugestią ze strony władz padła też prośba o wypisanie argumentów oraz stwierdzenie, że należy poczekać na zdanie reszty Budowniczych Dalmencji (osób zaangażowanych w budowę Dalmencji).

Argument jest jeden, otóż Dalmencja nie powinna być „rynsztokiem Aralii”, za to powinna nazywać miasta poprawnie.  Niestety bardzo niepostępowe władze Gubernatorstwa stwierdziły, że to żaden argument, a odwołanie się do emocji. Na co składający ofertę słusznie (lub nie) stwierdził, że w takim razie powinniśmy zalegalizować pisanie niezgodnie z zasadami języka polskiego. Może jedyna różnica między sprawą pornografii na języku hiszpański (chociaż nikt nie udowodnił, że to na jego podstawie utworzono nazwę!), a gwałtem na zasadach języka polskiego polega na tym, że Trizondal to polskojęzyczna mikronacja?

Także nowy Król stwierdził, że zmiana nazwy nie jest ani potrzebna ani uzasadniona i jest raczej szukaniem dziury w całym.  Ostatecznie wydawało się, że temat jest skończony, przynajmniej do czasu wypowiedzenia się innych mieszkańców Dalmencji. Ci jednak zaniechali wzięcia udziału w tym temacie.  Pan Bokassa zażądał plebiscytu (a żeby takie coś istniało jeszcze) – no niestety takie żądanie nie spotkało się z jakąkolwiek odpowiedzią. Ale oto dziś po 4 dniach znów możemy spotkać się z powrotem tejże agresywnej akcji marketingowej na terenie Dalmencji. W temacie dotyczącym podziękowania dla Zenka Cysosza za stworzenie jego wersji mapki, która w mniemaniu mieszkańców regionu doprowadzi do zażegnania wielu konfliktów  von Landsbergen przywołał stary temat sugerując, że także osobom wytykającym błędy w nazwach miejscowości (a więc jemu) należą się podobne podziękowania.

Gubernator Dalmencji stwierdził krótko, że brakło poparcia społecznego dla zmiany nazwy. I tutaj pojawił się problem, rzekomo bowiem nigdy nie zapytano o nie nigdzie. Jest to jednak wierutne kłamstwo, o czym świadczą liczne posty na forum zapraszające mieszkańców do wypowiedzenia się w temacie. Tutaj jednak dowiadujemy się z ust świetnego marketingowca, że tylko sondaż jest zapytaniem o zdanie mieszkańców.  W całej historii odezwał się także Adrian Trydencki (drugi członek partii „Nasza Rzecz”, który mówi wprost, że poparcie było i popełniono błąd (w domyśle władze Gubernatorstwa). Dopiero wyraźna prośba o wskazanie jakiejkolwiek wypowiedzi mieszkańców Dalmencji popierającej pomysł zakończyła wszelkie insynuacje, chociaż stała się powodem do zdziwienia, w końcu to niezwykłe, że o nazwie miejscowości w Dalmencji powinni decydować mieszkańcy samej Dalmencji, a nie całego Trizondalu!

Przecież mieszkańcy Suwałk mieliby głos, gdyby chodziło o zmianę nazwy Bielska-Białej, prawda? Jak widać agresywny marketing nie zawsze jest dobrym marketingiem, jest raczej ślepą pogonią za pieniądzem i za zyskiem z narażeniem na straty nie tylko budżetu samorządowego (a więc państwa), ale także lokalnej społeczności, jej kultury i tradycji. Jest raczej pewne, że ta akcja mająca na celu zmuszenie władz do zmiany nazwy i wykupienia konsultacji nie zakończy się zbyt szybko. Niech więc ta opowieść będzie ostrzeżeniem dla osób wierzących, że każdy obywatel państwa kieruje się głównie dobrem społecznym, a nie dobrami doczesnymi.

Categories: Trizondal | Tagi: | 13 Komentarzy

Zobacz wpisy

13 thoughts on “Propozycja nie do odrzucenia

  1. Wochenschau w swoim stylu 😀 Tak, język hiszpański ma zasady pisowni.

    Zamiast pisać co drugie zdanie w stylu „To jest kłamstwo!”, „To jest bzdura!”, „Propaganda!”, wstawiaj cytaty potwierdzające rację GD.

    Plebiscyt nie istnieje? ROFL ROFL ROFL

  2. Użyłem tylko w jednym miejscu stwierdzenia, że to kłamstwo. Rację GD? Ale tu nie ma żadnej racji GD, chcesz zmienić nazwę i nikt więcej z GD tego nie chce – koniec tematu.
    No w prawie Trizondalu nie istnieje takie pojęcie jak plebiscyt, bo domyślam się, że chodzi Ci o formę szwajcarską.

  3. Przy czym tu prawo, czy ty jak idziesz do sklepu chleb kupić też patrzysz do aktów prawnych, żeby wiedzieć, jak zachodzi procedura kupna chleba, a gdy widzisz, że takiej nie ma opisanej, nie kupujesz? Po co są na forum ankiety zrobione?

    „Nikt więcej z GD” – tak tak, Gubernatorstwo to ja.

  4. Nie, Gubernatorstwo to Budowniczowie Dalmencji w liczbie 4 osób (o ile pamiętam dobrze), nikt z nich tego nie poparł.
    Ale ankieta tutaj byłaby bezużyteczne, gdyż istotne jest tylko zdanie Budowniczych Dalmencji, a technicznie to jest obecnie niemożliwe by ją tak ustalić. Poza tym to tylko Twój problem.

  5. Clownada, możliwie i dobrze to wiesz.

  6. Nie, dlaczego kłamiesz?
    Na forum nie ma grupy „Budowniczowie Dalmencji”, którą można by uprawnić do brania udziału w ankietach, jednocześnie wszystkie inne grupy należałoby wykluczyć z takiego prawa na czas prowadzenia tej ankiety. I ja mam na to tracić czas, bo jedna osoba, której w ogóle Dalmencja nie interesuje, o to wnosi?

  7. Masz na to tracić czas, bo jesteś bardzoż demokratycznym gubernatorem i chcesz poznać zdanie własnych mieszkańców.

    Nie kłamię, mówię o możliwości. Możliwość stworzyć grupę jest? Jest. Dziękuję, do widzenia.

  8. Markus Vilander

    Robienie czegoś na siłę zawsze prowadzi do niezadowolenia społeczeństwa. Albo się żyje zgodnie z ogólnie przyjętymi zasadami wykreowane przez Gubernatorstwo i stara się rozwiązywać sprawy kompromisowo albo się kupuje własny skrawek ziemi na własność i kreuje się tam własne zasady postępowania.

    Ekscelencjo Bokassa, forsowanie czegoś na siłę nigdy nie wychodzi na dobre, chyba, że mieszka Ekscelencja w kraju idiotów. 🙂

  9. Obecnie nie jest to możliwe, należałoby odebrać pozostałym mieszkańcom uprawnienia – to byłoby niezgodne z prawem.
    Nie będę tracić czasu.

    Niestety jesteś kłamcą, bo napisałem wyraźnie:

    Ale ankieta tutaj byłaby bezużyteczne, gdyż istotne jest tylko zdanie Budowniczych Dalmencji, a technicznie to jest obecnie niemożliwe by ją tak ustalić.

    A Ty stwierdziłeś, że możliwość obecnie jest. Więc idź i zorganizuj taką ankietę proszę. Obecnie nie potrafisz tego zrobić, nikt nie potrafi tego zrobić z takimi ustawieniami jakie są nam nadane przez AT.

  10. Cysosz Zenek

    To przecież nazwa własna po prostu.

    • Markus Vilander

      W sumie racja 😛 Ale Trizondal i Sclavinia zawsze były wrażliwe na punkcie językowym xD

  11. Guedes de Lima

    Ładna pogoda. 😉 Zbuduj swój dom na piasku haha.

  12. Trydencki.

    Nie ma co się kłócić, mamy ZBI.

Dodaj odpowiedź do Guedes de Lima Anuluj pisanie odpowiedzi

Blog na WordPress.com.