Expo-niewypał?

Wystawa Mikroświatowa 2011 organizowana przez Generaliat Walencji prawdopodobnie zostanie zamknięta przed terminem jest to związane z niskim zainteresowaniem państw wystawą.

Gdzie jest Expo 2011? To pytanie postawione w Górniczej kilka dni temu nt. Expo uzyskało właśnie odpowiedź na łamach gazet „El Reino”  – Expo nie ma.   Jak to? Przecież to miało być jedno z wydarzeń wakacji 2011 w polskim Mikroświecie. Tym razem mundial (nim zajmiemy się w następnym artykule) jeszcze nawet nie ma organizatora (daj Boże żeby ktoś aktywny i z pomysłami został wybrany), więc nie ma co liczyć, że społeczność międzynarodowa z radością siądzie przez telewizory i będzie oglądać z zapartym tchem mecze swych reprezentacji narodowych. Nadzieją na brak sezonu ogórkowego miało być właśnie Expo, o którym miało być głośno nawet w polskich mediach (powiatu Skarżyskiego) – jak piszą na stronie organizatorzy.

Niestety jednak okazuje się, że Expo cieszy się zbyt małym (ja nie widzę żadnego) zainteresowaniem. Pytanie brzmi, co zrobiono, by zainteresować ludzi Expo? Poza stroną, która nie zalewa informacjami, jedynie podmywa nimi stopy nie ma właściwie nic. W mediach można było zaobserwować tylko 3 lub 4 wzmianki nt. Expo, z tego jedna była w Górniczej, a jedna na portalu Gubernatorstwa Dalmencji. Przy czym artykuł w Górniczej już ostatnim razem był niejako światłem ostrzegawczym organizatorów, że ich impreza zmierza w złym kierunku. Tutaj jednak zamiast powziąć jakieś kroki (przypominam, że do tej pory organizatorzy nie udostępnili ankiety, wg. której miały być przyznawane nagrody) postanowiono o skróceniu Expo.  Strasznie ubolewam, że nie dano możliwości stworzenia patronatu medialnego nad imprezą.

Rodzi się jednak pytanie, kto jest odpowiedzialny za organizację Expo. Wydawało mi się, że Królestwo Skarlandu, jednak  w mediach pisze o Generaliacie Walencji, zaś w regulaminie o Komisji Organizacyjnej Wystawy Światowej – nijak jednak  na stronie nie można dojść do nazwisk ludzi przygotowujących imprezę. W poszukiwaniu mitycznej Komisji Organizacyjnej udajemy się na stronę Generaliatu Walencji, ale znajdujemy tam tylko niezbyt zrozumiałe informacje nie po polsku (tzn. strona jest w budowie). Niestety na stronie Skarlandu też trudno znaleźć interesujące nas informacje.

Czy oznacza to, że szansa aby expo było imprezą organizowaną regularnie przepada? Niekoniecznie, ile przecież było mundiali bez organizatorów lub ze śpiącymi organizatorami? I co, dalej będą kolejne edycje tej wielkiej sportowej imprezy. Problemem jest tylko fakt, że do dziś nie wymyślono jakie zalety może nieść za sobą Expo dla państw biorących udział, bo dla organizatorów to oczywiście potencjalnie świetna reklama. Trzymamy jednak kciuki, że Komisja Organizacyjna przemyśli swoje posunięcie i wykorzystując pozostałe 14 tygodni wymyśli coś fajnego w ramach tego Expo!

Categories: Inne | Tagi: | 9 Komentarzy

Zobacz wpisy

9 thoughts on “Expo-niewypał?

  1. Guedes de Lima

    Słuszne argumenty padały na forum Księstwa Sarmacji, że nie ma sensu startować w Expo, bo to nabijanie aktywności Skarlandczykom, a nie promocja własnej mikronacji. Nie sposób się z tym nie zgodzić.

    Mimo to szkoda, że Expo nie wypaliło, bo takie inicjatywy są potrzebne mikroświatowi jak człowiekowi powietrze! Szkoda, na prawdę szkoda.

    • Jacques de Brolle

      Obawiam się, że gdyby przyjąć taką optykę, żadna impreza międzynarodowa nie miałaby sensu. W końcu największym beneficjentem pozostają gospodarze. Dziwny to zresztą argument – zaniechać udziału, by nie przybliżyć organizatorów do pozyskania kolejnego mieszkańca.

      Odnoszę wrażenie, że Autor zbyt surowo rozprawił się z Królestwem Skarlandu. Włodarze z Walencji nie mają w ostatnich tygodniach dobrej prasy. Wydaje się jednak, że impreza skazana była na niepowodzenie już na starcie i to nie ze względu na rzekomo wątłe zdolności organizacyjne gospodarzy. To raczej ci ostatni mają prawo odczuwać rozczarowanie mizernym odzewem mikroświata. Wnioski na przyszłość? Należy starannie sondować faktyczną skalę zainteresowania przygotowywanym projektem. Plus za inicjatywę.

      Sama idea wydaje się mało przystająca do realiów mikroświata. Witryny poszczególnych „pawilonów” w najlepszym razie stanowią skondensowaną wersję witryn państwowych. Takie małe wizytówki. Tymczasem w celu odbycia podróż do wybranego przez nas kraju wystarczy kliknąć myszką; zakładam, że w ciągu 15 minut przeciętnie rozgarnięty internauta jest w stanie uzyskać interesujące go informacje. Pawilony w Walencji, obklejone zdjęciami z europejskich ośrodków turystycznych, nie przekonają nikogo do osiedlenia się w danej mikronacji, jeśli jej forum dyskusyjne świeci pustkami, a kraj od miesięcy czy lat bezskutecznie walczy o pozyskanie trzeciego czy czwartego obywatela. Cała zabawa przypomina nieco sztukę dla sztuki.

      Zaintrygował mnie natomiast poruszony w tekście wątek mundialu. Tutaj rzeczywiście obejdziemy się w lipcu smakiem, ale o tym akurat wiadomo było od dłuższego czasu. Sezon Ligi Światowej kończy się dopiero za dwa tygodnie, trenerów czeka następnie krótka przerwa międzysezonowa. Mam nadzieję, że wkrótce ruszy walka o tytuł gospodarza tej ciekawej imprezy. Kiedy dokładnie? To już zależy od obecnego szefa MUP.

  2. Guedes de Lima

    „Obawiam się, że gdyby przyjąć taką optykę, żadna impreza międzynarodowa nie miałaby sensu. W końcu największym beneficjentem pozostają gospodarze. Dziwny to zresztą argument – zaniechać udziału, by nie przybliżyć organizatorów do pozyskania kolejnego mieszkańca.”

    Poniekąd ma Wasza Ekscelencja rację ale w czasach, gdzie aktywność mikroświata spada, każdy stara się „walczyć” i zabiegać o aktywność na własnym podwórku, a nie napędzać co by nie mówić konkurencję. Nie jest to idealny tok myślenia ale coraz częściej ma on miejsce z czym można się zgadzać lub nie.

    Osobiście wolałbym otwarty mikroświat i szeroką współpracę ale to utopia tym bardziej, że liczba mieszkańców mikroświata skorych do tego typu wizji v-podróżowania jest znikoma.

    • Markus Vilander

      Jeżeli większość mikroświata ma takie samo podejście jak Pan de Lima do imprez kulturalnych organizowanych przez kogoś innego niż te zakochane w sobie państwa, to właśnie zmierzamy do upadku kulturalnego mikronacji.

  3. Wasza Ekscelencjo de Brolle!
    Otóż autor wcale nie za zbyt surowo rozprawił się z organizatorami, gdyż ci wzięli sobie do serca powyższy tekst i jak czytamy w kolejnym artykule „El Reino” chcą poprawić właśnie te rzeczy, które wytknęła Górnicza i ja trzymam za nich kciuki!
    Zadaniem dziennikarza nie jest kamienować, krytykować i ośmieszać, a pokazywać rzeczy niesłuszne i rzeczy do nich słuszne i to się tym razem udało – czyli artykuł był nie tylko potrzebny, ale i przyniósł skutki – dla takich chwil się po prostu pracuje.

  4. Guedes de Lima

    Markusie Vilander i Wurstlandio nie idźcie tą drogą! 😀

    • Markus Vilander

      Nareszcie coś mądrego żeś powiedział 🙂

  5. Guedes de Lima

    W przeciwieństwie do Ciebie. 😉

  6. MARCEL WRACAJ DO TRIZONDALU

Dodaj komentarz

Blog na WordPress.com.